Trzeszczka – element końskiej nogi, kość zwana inaczej
łódeczkowatą znajdująca się głęboko pomiędzy piętkami kopyta. Jednak, kiedy
mówi się o syndromie trzeszczkowym, lub inaczej trzeszczkowicy, najczęściej
jest brana pod uwagę cała struktura budująca kopyto, do stawu pęcinowego.
Jest to schorzenie powstające na skutek zwyrodnienia, lub
uszkodzenia stawów w tej części końskiej kończyny i prowadzi do przewlekłych
kulawizn, co często skutkuje całkowitym odstawieniem konia od pracy.
Objawy występują najczęściej w wieku od 6 do 12 lat.
Zazwyczaj kulawizna występuje w przednich kończynach, najczęściej
jednostronnie. Pierwsze okulenie zdarza się po odpoczynku, przy próbie powrotu
do treningów. Ustępuje po odstawieniu konia, i wraca przy ponowieniu pracy. Dla
trzeszczkowców charakterystyczne jest też odciążanie danej nogi w boksie, w
dość niezwykły sposób – koń stoi z nogą wyciągniętą do przodu, tak by jak
najmniejszy nacisk był na czubek kopyta, a co za tym idzie na kość palca. Może
to spowodować zmniejszenie się kopyta i ogólne osłabienie kończyny (atrofia
mięśni i ścięgien).
Sposobem na zdiagnozowanie ubytków czy zwyrodnień na
powierzchniach stawowych jest wykonanie badania RTG. Najlepiej zrobić to jak
najszybciej, kiedy tylko podejrzewamy naszego konia o syndrom trzeszczkowy,
gdyż leczenie we wczesnym stadium może przynieś lepsze efekty. Rokowania zwykle
są dość przykre – konia można użytkować ostrożnie, lub wcale. Najważniejsze by
nie przeciążać przednich nóg jazdą po zbyt twardym, lub miękkim podłożu, i nie wykonywać
gwałtownych i ciasnych skrętów. Wolty również odpadają.
Leczenie może przybrać kilka form. Najważniejsze po
zdiagnozowaniu trzeszczkowca jest odpowiednie korygowanie kopyt polegające na
znacznym skracaniu pazura, by jak najbardziej koniowi ułatwić ruch rolowania
kopyta na przedniej krawędzi. Do tego można stosować specjalnie spiłowane
podkowy, lub kucie z amortyzującym wypełnieniem puszki kopytowej.
Kolejnym krokiem jest ostrzykiwanie do stawowe – jeśli
ubytek jest niewielki wystarczy kwas hialuronowy, który go uzupełni i
zapobiegnie jego pogłębianiu, jeśli natomiast schorzenie jest w stadium
bardziej zaawansowanym konieczne będą antybiotyki czy środki sterydowe, jak
kortyzol.
Konieczne czasem jest pozostawienie konia w boksie, jeśli
uszkodzenie stawu spowodowało zapalenie lub uszkodzenie ścięgien. Wtedy rekomendowany
może być kontrolowany ruch stępem, albo kłusem, jednak już wypuszczanie na
padok będzie wiązało się z ryzykiem, że koń gdzieś bryknie i ponownie uszkodzi
ścięgno. Dlatego będzie musiał do czasu zaleczenia pozostać bez tej możliwości.
Jednak syndrom trzeszczkowy jest tak szerokim pojęciem, że
każdy koń z tą przypadłością musi być traktowany indywidualnie. Różne
przyczyny, różny stopień uszkodzeń czy ubytków będzie wiązał się z różnymi
rodzajami leczenia.
U koni których stan jest tak ciężki, że leczenie nie jest w
stanie pomóc stosuje się podcięcie nerwu w okolicach trzeszczki, jednak jest to
ostateczne rozwiązanie i wiążą się z nim pewne trudności – koń pozbawiony
czucia w podeszwie jest narażony na urazy, więc nie może być jeżdżony, do tego
podcięcie nerwu nie leczy przyczyny, a jedynie eliminuje ból więc podawanie
środków przeciwzapalnych będzie konieczne, nawet jeśli koń nie będzie kulał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz