Ze względu na anatomiczną budowę układu pokarmowego koni ich
żywienie rządzi się pewnymi prawami. Konie jako zwierzęta roślinożerne polegają
głównie na dużych ilościach pobieranego włókna, które jest dość ubogie w
składniki odżywcze, a jego częściowe trawienie odbywa się przede wszystkim w
jelicie ślepym. Ze względu na ubogi pokarm, oraz duże ilości składników
balastowych (nie trawionych przez konia) zwierzęta te powinny pobierać pokarm
często, oraz w niedużych dawkach. Jeśli chodzi o pasze treściwe, do których
należą ziarna, czy rośliny okopowe, powinny one stanowić 20-25% paszy ogólnej.
W takim rozrachunku najlepiej by koń dostawał przynajmniej 3 posiłki dziennie,
przy czym pierwszy i ostatni powinny składać się z paszy objętościowej, a paszę
treściwą najlepiej skarmiać w ciągu dnia.
Taka metoda pozwala na zachowanie prawidłowej pracy układu
pokarmowego konia, zgodnego z jego naturalną potrzebą częstego pobierania
pożywienia, ale także daje znacznie lepsze efekty w wykorzystaniu energii pochodzącej
z owsa, czy mieszanek ziaren.
Brzmi to jak czarna magia prawda? A wcale tak nie jest.
Konie jako zwierzęta roślinożerne żywią się głównie, jak można by przypuszczać
– roślinami, które są bogate w celulozę. Jest to wielocukier bardzo trudny do
rozłożenia, o czym może świadczyć fakt, że w dużej mierze przyczynia się do
budowy drewna. Właściwie żadne zwierzę na ziemi nie jest w stanie samodzielnie
go strawić. Potrzebne są do tego symbiotyczne (czyli żyjące w zgodzie z
organizmem) bakterie znajdujące się w jelitach przeżuwaczy. W przypadku koni
jest to jelito ślepe. Z racji tego, że pokarm roślinny zawiera stosunkowo
niewiele białek (oprócz roślin motylkowych, o których będzie mowa później) i
innych substancji odżywczych, a dużo substancji nieprzydatnych lub nie dających
się strawić, w układzie pokarmowym zostaje dużo substancji niepotrzebnych. Stąd
też konie wydalają bardzo często, by jednocześnie móc pobierać coraz to nowe
ilości pokarmu, mające dostarczyć ich organizmowi potrzebnej dawki związków
pokarmowych.
Nie dziwne więc, że pokarm pobrany przez te zwierzęta
opuszcza żołądek bardzo szybko, bo już po ok. 10 minutach, a jego całkowite
strawienie trwa 4 -4,5 godziny.
Dlatego skarmianie pasz treściwych, czyli bardziej energetycznych
ma sens w niedługi czas przed pracą, którą jest trening, czy rekreacyjna jazda.
Czas optymalny do podjęcia pracy po jedzeniu to mniej więcej godzina. Właśnie
wtedy trawione w żołądku ziarno zaczyna uwalniać do organizmu, tak ważną przy
wysiłku fizycznym energię. Dodatkowo ruch poprawia pracę jelit, zwiększając
znacznie przyswajalność wszystkich substancji odżywczych.
Inną sprawą jest, że częste zadawanie paszy i codzienne
wychodzenie na pastwisko daje koniowi cenne zajęcie, jakim jest przeżuwanie.
Wpływa to korzystnie na jego stan psychiczny i zapobiega powstawaniu narowów
takich jak łykanie, czy przetykanie, które są najczęściej spowodowane nudą,
przy spędzaniu całych dni w boksie.
Natomiast zbyt forsowna praca przyczynia się do obniżenia
przyswajalności pokarmu. Związane jest to z przekierowaniem przepływu krwi do
płuc i mięśni.
Dlatego dobre dopasowanie diety oraz dawki ruchu do
możliwości i preferencji danego konia wcale nie jest takie proste, i wymaga
wielu obserwacji oraz doświadczenia.
Krąży też wiele stajennych mitów, które warto by obalić, a
także jest wiele korzystnych zamienników, o których mało który jeździec
słyszał. Ważny jest też sposób spreparowania paszy, bo znacznie wpływa na jej
przyswajalność oraz to, czy nie będzie wywoływał dolegliwości u konia.
W kolejnych artykułach postaram się wyjaśnić
poszczególne aspekty przygotowywania pokarmu dla koni, oraz ich dokładnego
zbilansowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz